W niedawnej interwencji, stróże prawa zatrzymali parę mężczyzn prowadzących pojazdy po spożyciu alkoholu. Jeden z nich miał w swoim organizmie niemal 1,5 promila alkoholu, podczas gdy drugi, za kółkiem skutera, został przyłapany na ponad 0,8 promila. Ten ostatni zakończył swoją podróż w krzakach przy drodze, a potem próbował pieszo uciec z miejsca incydentu. Jednak nie dość, że nie udało mu się uciec, to jeszcze postanowił zaatakować policjanta. Teraz to sąd zadecyduje o ich przyszłości. Dla 33-letniego kierowcy skutera, sobotnie popołudnie może skończyć się w areszcie.
W ostatnią sobotę, łomżyńska policja miała pełne ręce roboty z dwoma nietrzeźwymi kierowcami. Około godziny 17 na drodze krajowej nr 61 na odcinku Stare Chojny, bezpośrednio przed nadjeżdżającym nieoznakowanym radiowozem i na czerwonym świetle, pojawił się kierujący skuterem. Funkcjonariusze natychmiast podjęli pościg za tym drogowym przestępcą, który zmierzał w stronę Nowogrodu.
Łomżyńska Komenda Miejska Policji poinformowała, że mimo jasnych sygnałów świetlnych i dźwiękowych, mężczyzna nie zatrzymał się na żądanie do kontroli. Zamiast tego kilkakrotnie skręcał w leżące obok pola i łąki, próbując zgubić ścigający go radiowóz. Kiedy po raz kolejny zjechał na łąkę, na której nie można było dalej jechać radiowozem, policjanci rozpoczęli pościg pieszo. Kierujący skuterem, desperacko próbując uciec, wjechał w gęste zarośla otoczone pastuchem elektrycznym i tam się zaplątał.