Obwodnica Łomży to jedna z większych inwestycji w mieście. Dzięki niej można będzie zminimalizować ruch w mieście i puścić go właśnie obwodnicą. Niestety wychodzi na to, że będziemy musieli jeszcze poczekać na stworzenie najbardziej oczekiwanego fragmentu, czyli mostu na Narwi.
Łomża Zachód – Kolno
Jest to fragment, o budowie którego usłyszeliśmy już w 2020 roku. To wtedy GDDKiA odstąpiło od umowy z firmą z Włoch, która wykonała resztę drogi S61. W październiku 2021 roku można było usłyszeć o otworzeniu przetargu na stworzenie 13km odcinka i wzięło w nim udział 7 przedsiębiorstw. Kiedy w połowie grudnia Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wyłoniła faworyta do budowy dalszej części drogi ekspresowej, większość z nas liczyła na to, że w końcu uda się zakończyć inwestycję. Niestety jakiś czas temu wycofali się z tego i w dalszym ciągu nie wiemy co z tak bardzo wyczekiwaną obwodnicą Łomży. Prawdopodobnie przetarg zostanie powtórzony, a to oznacza kolejne miesiące oczekiwania.
Jest to o tyle uciążliwe, że powstająca cześć Via Baltica miała bardzo pozytywnie wpłynąć na połączenie dróg nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Dzięki temu mielibyśmy płynne przejście w S8, co dałoby możliwość bezproblemowego poruszania się na trasie Wrocław-Warszawa-Białystok. Co za tym idzie łączylibyśmy kraje nadbałtyckie z Europą Zachodnią. Początkowe plany mówiły o zakończeniu prac w grudniu 2023 roku, jednak biorąc pod uwagę brak wykonawcy, nie można dokładnie określić terminu otwarcia obwodnicy.
Zawsze trzeba się liczyć z opóźnieniami. W tej sytuacji kiedy mamy deficyt pracowników na rynku budowlanym prace mogą jeszcze potrwać długi czas.