Niezadowolenie wywołało niedawne „otwarte spotkanie” z premierem Mateuszem Morawieckim, które odbyło się w Łomży. Wiele osób, w tym starsi mieszkańcy miejsca oraz lokalni dziennikarze, zostały odprawione z kwitkiem z powodu braku miejsc na sali. Nawet radnego wojewódzkiego związanego z Platformą Obywatelską nie wpuszczono na spotkanie.
Zaproszenie na to spotkanie zostało ogłoszone jako otwarte dla wszystkich, ale ostatecznie okazało się, że dostęp do niego był ograniczony. Jeden z mieszkańców Łomży wyraził swoje rozczarowanie tym, że mu odmówiono wejścia do Hali Kultury, miejsca, gdzie odbyło się to spotkanie. Skomentował, że lepiej byłoby nie organizować takiego spotkania pod bannerem otwartości, jeśli dostęp jest ograniczony.
Inny mężczyzna, który również nie dostał pozwolenia na wejście na spotkanie, pomimo tego, że przyszedł z dzieckiem na ręku, twierdził, że tylko partyjni członkowie byli wpuszczani. Twierdził on, że zwykły obywatel nie ma szansy wejść i posłuchać premiera Morawieckiego na żywo.
Wcześniej opublikowano zaproszenie na spotkanie z premierem dla mieszkańców miasta Łomży i całego powiatu łomżyńskiego. Jednakże, w dniu spotkania, dziennikarzom z tego portalu również odmówiono dostępu do miejsca spotkania.